Kreatywne CV? Nonsens!
Za każdym razem, kiedy pokazuję koledze nową wersję swojego CV, słyszę:
Ale ty jesteś popierdolony!
Zgadzam się z tym. Ale nie dlatego, że moje CV wyglądało na przykład tak:
U podstaw mojej profesjonalnej kariery (jak to brzmi!) położyłem kreatywność. Zdaję sobie sprawę, że jest to słowo skrajnie oklepane. Nie słowa, a czyny powinny jednak świadczyć o osobie, postawiłem sobie więc za punkt honoru, że formułując - i formując! - dokumenty rekrutacyjne wyżyję się designersko i w ten sposób udowodnię posiadanie tej, jakże pożądanej, cechy.
Realizacja tego postanowienia zawsze była udana, może poza jednym wyjątkiem w postaci dokumentu, który wysłałem dla jaj i który zdobi zajawkę tego posta. Jeszcze w czasie pobytu w Wielkiej Brytanii "ukułem" CV w konwencji plakatu filmowego, które reklamowało moje umiejętności związane z wideo:
W Ojczyźnie przekwalifikowałem się na "internetowego", co pociągnęło za sobą zmianę formuły dokumentu. Tym razem zaszalałem patentem na CV jak świadectwo szkolne:
Z czasem stałem się bardziej multimedialny, co wymusiło rozszerzenie i kolejną zmianę koncepcji. Aktualna i wreszcie czytelna wersja CV to wariacja na temat palety barw:
Jesteście głodni wniosków? Chcecie wiedzieć, czy tym postem żalę się, czy chwalę?
I dlaczego przyznałem rację koledze?
Tak, jestem popierdolony. Mimo, że kolejne, pomysłowe CV tworzę w dobrej wierze i bynajmniej nie chowam ich do szuflady, dochodzę do wniosku, że pieszczenie się z oryginalną oprawą graficzną nie ma sensu, a tyle samo zwojowałbym z "normalnym" resume zbudowanym w oparciu o tabelkę. Można powiedzieć, że bardziej od prezentacji liczy się treść - jest to prawda, jednakże skoro kwalifikacjami potrafiłem wypełnić aż 3 duże kółeczka, to nie to. Z tego powodu powoli zbliżam się do stanu lekkiej paranoi, podejrzewając, że nie liczy się nie tylko wygląd ani zawartość CV, ale nawet sam fakt jego wysłania lub formułując teorię spiskową, w myśl której mój adres e-mail jest zbanowany na całym świecie. Cóż, pozostaje poszukać sobie dobrej pracy fizycznej...